" Co ja sobie myślałam "
W radiu
Oczami Nathan'a
Po dojeździe na miejsce i wejściu do środka, mieliśmy trochę czasu dla siebie. Dostaliśmy swój pokoik do przygotowań. Zaprowadzono nas i zostawiono przed drzwiami. Po przejściu przez nie od razu rzuciliśmy się na kanapy by zając jak najlepsze miejsca.
- Ariana siadaj. - powiedziałem do dziewczyny i wskazałem na siedzenie obok.
Musiałem to zrobić bo wydawała mi się taka zagubiona.
- Dzięki - odpowiedział będąc już koło mnie.
- Mam nadzieję że nie będzie to trwało w nieskończoność. Po wywiadzie od razu wracamy do domu.
- Co ci się tak śpieszy ? - spytał Tom.
- Po prostu wolę być tam niż siedzieć tu z jakimiś nudnymi osóbkami na poczęstunku.
- A skąd wiesz że będzie ? odezwała się Ariana
- Braun mi napisał.
- Musimy zostać.
- Taaa - powiedziałem tylko.
I no się to skończy ja sobie tak po prostu wyjdę. Nie zatrzymają mnie siłą, a kłócić też się nie mogą bo to miejsce publiczne.
Po chwili milczenia, ciszę przerwało otwieranie się drzwi.
- Jestem - wszedł zdyszany Jay - Myślałem, że mnie nie puszczą.
- Kto ?
- Fanki.
- Ale masz piwko ?
- Jasne. Trzymajcie. Są w reklamówce. - położył na stoliku.
Chłopcy od razu rzucili się na biedny mebel.
- Zostawcie coś dla mnie- krzyknąłem
- Łap - Seev rzucił mi jedną puszkę.
- A ty Ariana chcesz ? - spytał się jej Tom
- Nie.
- To nie.
Siedzieliśmy tak przez parę minut popijając piwko i gadając o różnych rzeczach. Nie odbyło się też bez sprzeczek. Po których zazwyczaj Mich obrzucała nie miłym spojrzeniem.
- Czemu siedzisz tak cicho ? - spytałem Ariany
- Tak jakoś.
- Co to za odpowiedź.
- Po prostu zamyśliłam się. Pasuje ci taka ?
- A o czy tak myślałaś ?
- Ciekawość nie zna granic. Jak tak bardzo chcesz wiedzieć to o jutrze. Strasznie się boję iść tam
- Gdzie ? - spytałem.- Aha tam - jak zwykle po czasie - nie masz czego... chyba.
- Potrafisz pocieszać.
- Oj nie martw się, na pewno sobie poradzisz.
- Nawet ty w to wątpisz
- Ja ? Nie. Jestem tego na 100% pewien.
- Dzięki.
Gadaliśmy tak jeszcze trochę we dwójkę, bez tych idiotów, aż nie przyszli po nas. Wywiad ciągną się w nieskończoność. Szczerze mówiąc to był jeden z nudniejszych w jakim kiedykolwiek uczestniczyłem. Po nim otrzymaliśmy oczywiście zaproszenie na poczęstunek. Szybko odmówiłem i wyszedłem z tam tond. A za mną, co oczywiście mnie zdziwiło poszła Ariana i Kelsey.
- Czemu nie zostałyście ?
- Bo ten facet mnie przeraża. - powiedział Kels z mina jakby widziała najohydniejszą rzecz jaką można sobie wyobrazić. - A zresztą słyszałam że macie świętować wczorajsze urodziny Ariany.
- No mieliśmy.
- No to zaczniemy wcześniej i we trójkę.
- Zgoda.
Podeszliśmy do naszego auta i powiedziałem szoferowi żeby nas podwiózł i wrócił.
Droga minęła szybko mimo tego że wszyscy milczeli.
- To u mnie w pokoju ?
- Nie u mnie - Powiedział po namyśleniu Ariana.
Poszliśmy za nią i rozgościliśmy się. Skoczyłem na początek do mnie po piwo.
Siedzieliśmy i gadaliśmy, przy tym się śmiejąc. Ja do tego cały czas pisałem z moim kolegą Brian'em
- Może coś mocniejszego teraz- zaproponowałem po jakimś czasie. Dziewczyny kiwnęły głową, że tak. - To ja pójdę. Mam coś w pokoju - powiedziałem i udałem się do sąsiedniego pomieszczenia.
Oczami Ariany
Nathan zaproponował że pójdzie po mocniejszy alkohol. Zgodziłyśmy się. Dobrze się bawiłam. Kelsey jest świetną osobą. Taką towarzyską, a Nathan to Nathan. Gdy byłam z nimi zapomniałam o wszystkim. Nie bałam się już jutrzejszego dnia. Po prostu się wyluzowałam.
Gdy chłopak znikną za drzwiami nastała cisza, którą przerywało ciągłe dzwonienie telefony Nath'a
Kelsey wstała i podeszła do niego. Wzięła do ręki i zaczęła czytać na głos.
- Może jednak nie ruszać jego rzeczy. Może się nieźle wściec.
-Nawet się nie zorientuje.
Brian : Nathan jak tam ta twoja laska.
Nathan : jaka ?
Brian : Ta cała Ariana. Przeleciałeś ją ?
Nathan : Jeszcze nie. Ale to się niedługo zmieni.
Przerwała i popatrzała na mnie. Kiwnęłam głową by czytała dalej.
Brian : Masz jakiś plan ?
Nathan: Mszę udawać jej przyjaciela
Brian : Aż tak nisko upadłeś ? Stary myślałem że jesteś lepszy
Nathan : Półki mieszkam u Max'a to jedyna szansa żeby z nią porozmawiać
Brian : To wszystko wyjaśnia.
Nathan : A jak tam z Alice ?
Brian : Była dobra ale nie tak dobra jak Carly.
Nathan : To z którą będziesz ?
Brian : Miałem być z Carly ale poznałem taką rudą Vicki. Wygląda na ostrą i ma super ciało, więc będzie się działo. Jak chcesz zdobyć szybciej tą całą Arianę to zrób tak jak z tą Monik. Pewnie zadziała.
Byłam tak wściekła. Nienawidziłam go. Znowu.
Byłam taka głupia. Co ja sobie myślałam. Że on tak po prostu z dnia na dzień się zmieni. To jest nie możliwe. Jak można być takim pustym i nieczułym człowiekiem. Chciało mi się płakać, ale powstrzymałam się.
- Ariana w porządku ?
- Nie nic nie jest w porządku. On chciał mnie wykorzystać.
- Chcesz się na nim zemścić ? Mam pewien pomysł.- powiedziała po czym nachyliła się nade mną i wyszeptała mi go do ucha.
- To się nie uda.
- Uda, uda. Popamięta cie do końca życia.
- No dobrze, możemy spróbować.
Kolejny dodany i pozostawiony wam. Nie wiem co o tym myslicie, ale mam nadzieję że przekonam się o tym w komentarzach.
A własnie jeśli chodzi o komentarze to dodam następny jak będzie ich ponad 10.
Miałam zrezygnować z ultimatum ale tak jakoś wyszło.
Do kolejnego.
Rozdział boski
OdpowiedzUsuńŚwietny
Zajebisty
czekam na następny
weny
http://jessica--montez.blogspot.com/
Co za... człowiek no.!
OdpowiedzUsuńJak tak można.
Ciekawe co Kelsey wymyśliła ^^
Czekam na nexta ;)
Dupek z tego Nathana -,-
OdpowiedzUsuńJaki plan ?
Czekam na następny rozdział ; p
Zapraszam również do mnie : http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/
Ale cwel (moje ulubione słowo ^-^)
OdpowiedzUsuńTo jaki jest plan działanie.?
Pewnie niecny ;)
Czekam na następny rozdział :)
Zapraszam do mnie :
http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com
Świetny , nie no ale z Nathana dupek!
OdpowiedzUsuńNie cierpię (nie tak w realu , po prostu w opowiadaniu) jego zachowania!
Czekam niecierpliwie :D
[http://love-is-special-tw.blogspot.com/]
Wpadniesz? Byłabym wdzięczna
PS. Czytam bloga , lecz nie zawsze uda mi się skomentować , bo większość czytam w telefonie :///
Mam nadzieje, ze nie wykastrują Nathana xD
OdpowiedzUsuńAle jestem ciekawa co by było jakby go wykastrowały...
xD
Żałoba narodowa!
Chociaż...
Za takim hujem?!
To chyba tydzień szczęścia!
xD
Czekam na next'a dodawaj najszybciej jako możesz!
Indi
Suuper <3
OdpowiedzUsuńJezu jak ja kocham takie akcje :*
Pisz szybko kolejny :3
JAKI DOWN, CHUJ, DEBIL I WGL!
OdpowiedzUsuńtypowy dupek, takich na świecie pełno -,- tylko dupa ich interesuje, lol -,-' i żeby zaliczyć, lol -,-'
dawaj nexta, niech mu dopalą! :D
boże drogi co się dzieje !
OdpowiedzUsuńfuck xd
nie no po prostu kurwa no nie , boże czy to o widzisz ?!
boski rozdział ;****
kocham i czekam na więcej <3333
Świetny rozdział. :D Z niecierpliwością czekam na następny. ^^
OdpowiedzUsuńŚwietne całe opowiadanie :) Czekamy na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuń