Mówią że marzenia się spełniają jak się w nie wierzy bardzo mocno. Teraz mogę to potwierdzić. Ale marzenia nie zawsze okazują się dobrym sposobem na życie i nie koniecznie muszą wyglądać tak jak w naszej głowie. Moje marzenia zaczęły się spełniać tuż po świętowaniu nadejścia nowego roku. Podobno też nowy rok przynosi nowe szanse i nadzieje.Tylko że nie zawsze wykorzystuje się tę szanse.
- Ariana! - usłyszałam krzyki mojej siostry z dołu.
Wyszłam z pokoju i udałam się na parter. Gdy zeszłam po schodach od razu zauważyłam Meg. Stała z wielkim uśmiechem na twarzy i trzymała to co do mnie przyszło. Podeszłam do niej bliżej i odebrałam list.
- Czy to ten ? - spytała
- Tak to ten. Jeszcze nigdy nie byłam w takiej nie pewności. Idziesz ze mną do parku go otworzyć ?
- A nie możemy tutaj ?
- W tym domu ściany mają uszy. - rozejrzałam się dookoła.
- Okey. Tylko pójdę po coś na górę.
-Będę czekać na schodkach przed domem .
- Mhm.
Ubrałam moją czarna zimową kurtkę.i ciepłe buty. Wyszłam z budynku i usiadłam obok mojego kochanego psa. Schody były zimne ale dało się wytrzymać. Siedziałam i gapiłam się w ten list.
Wiedziałam, że jeśli odpowiedź będzie pozytywna całe moje życie ulegnie zmianie. Ale czy warto ryzykować ? A może odpowiedzieć będzie brzmiała " Przykro nam, ale to jeszcze nie twój dzień. Powodzenia. " ?
Strasznie się bałam. Nie chciałam żeby moje obawy się spełniły.
Byłaby to moja wielka szansa. Skoro nic, oprócz Meg mnie tu nie zatrzymuje to czemu nie miała bym podjąć się szczęśliwego życia ?
Ale los nigdy nie daje tak po prostu szczęścia. Prędzej czy później i tak za nie zapłacimy. Tylko czym ?
Moje przemyślenia przerwała moja siostra wychodząca z domu. Wstałam i udałyśmy się w stronę czegoś w rodzaju parku.
Uwielbiam zimowe krajobrazy. I jeszcze ten śnieg troszeczkę prószył na nas. Poczułam się jakbym była w jakimś filmie. Ciekawe czy będzie w nim happy end.
Wszystko było by dobrze gdyby nie to że przez cały czas dręczyło mnie czy dostałam się czy nie. W połowie drogi, którą szliśmy w ciszy, zobaczyłam w oczach Meg łzy. Za chwilę zaskoczyła mnie swoimi słowami
Uwielbiam zimowe krajobrazy. I jeszcze ten śnieg troszeczkę prószył na nas. Poczułam się jakbym była w jakimś filmie. Ciekawe czy będzie w nim happy end.
Wszystko było by dobrze gdyby nie to że przez cały czas dręczyło mnie czy dostałam się czy nie. W połowie drogi, którą szliśmy w ciszy, zobaczyłam w oczach Meg łzy. Za chwilę zaskoczyła mnie swoimi słowami
- Ariana boję się.
- Czego ?
- Bo jeśli pojedziesz? Zostawisz mnie z nią.
- Co ? Wiesz może lepiej żeby nie być w tej nie pewności otworzę go już teraz.
- Dobrze, chodźmy usiąść na ten przystanek autobusowy.
- Okey.
Podeszłyśmy do niego i usiadłyśmy. Zaczął padać mocno śnieg. Na szczęście byłyśmy pod daszkiem.
Chwyciłam mocno kopertę i roztargałam, by wyjąć list. Zaczęłam czytać go na głos i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Moje marzenia się spełniają. Z oczu poleciały mi łzy szczęścia. Jedyne co przyszło mi na myśl to mój ulubiony cytat " Follow the dream, work hard, inspire and be inspired "
Więc jest Prolog, teraz pewnie pójdzie z górki. Oby, bo chce żeby ten blog był napisany jak najlepiej potrafię.
Jako że to początek to dedykuje to wszystkim którzy to przeczytali :D
A i jeszcze na osobnej stronie są bohaterzy. Jak ktoś sie pojawi warty uwagi w moim opowiadaniu to na pewno o nim napisze tam i będę aktualizować :D
Ten list to do szkoły, tak ? :D Czy gdzie? :D
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny, proszę. <3
Jakbyś mogła, to poinformuj mnie na TT, oka? @gladyoucame1997 <3
SZYBKOSZYBKO. PROOSZĘ. :D
boooooskie .
OdpowiedzUsuńmnie tez informuj na TT @OliwiaTW_PL
Fajnie się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej :*
Zapraszam do mnie :
the-whole-life-of-the-insane.blogspot.com
Hm, zaczyna się bardo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział .
Pozdrawiam . x
Jestem bardzo zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać pierwszego rozdziału ;D
cudowny prolog ;) xx
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać 1 rozdziału! cudowny prolog ♥
Pięknie wszystko opisujesz!
OdpowiedzUsuńObiecuję że będę tu wpadać i to często!
Gdzie ja byłam kiedy rozdawali taki talent!?
Cóż najwidoczniej nie zasłużyłam na to!
Ale ty jak najbardziej go dostałaś i dobrze wykorzystujesz!
Czekam z niecierpliwością na następny!
Nie trzymaj na długo :D
Weny xx