Oczami Nathan'a
Amy wyszła do łazienki, a ja zostałem sam, No nie do końca, bo za chwilę do pokoju wparowała Jessica i jej przyjaciółka.
- Nathan, możemy pójść z tobą na ten wyścigi ? - spytała się mnie moja siostra.
- Oszalałaś ?
- Będziemy grzeczne.
- Nie ma mowy, z resztą mama wam nie pozwoli - broniłem swojego.
- No to ty to załatwisz. Prosimy. - powiedziała błagalnym tonem.
- Czemu nie, Jessica jest już na tyle duża. Nathan co ci szkodzi ? -usłyszałem głos Amy i momentalnie odwróciłem się w stronę drzwi.
- Ale to jest moja siostra.
- No i co. - pocałowała mnie - Dziewczyny, Nathan was zabierze, a jak nie on to ja.
- A co z waszą mamą? - odezwała się Mia.
- Nathan, jakoś to załatwi - Przytuliła się do mnie.
- Dzięki Amy, nie wiedziałam, że jesteś taka fajna.- powiedziała Jess, na co ona się uśmiechnęła.
Dziewczyny opuściły mój pokój, a myśmy wzięliśmy się za porządną robotę, czyli całowanie. Z chwilą przestawały to być czułe pocałunki. Stawały się one gorętsze i bardziej łapczywe. Ściągnąłem z niej koszulkę, co po chwili ona zrobiła i mnie. Powoli zbliżałem się do jej spodni, ale usłyszeliśmy głos mojej mamy i kroki, zbliżające się do nas. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni i szybko założyliśmy wcześniej ściągnięte ubrania. Gotowe ! Akurat na czas, bo mama weszła do pokoju.
- Kolacja. Zabierz swoją koleżankę i za chwilę widzę was na dole. - uśmiechnęła się zachęcająco.
Gdy zamknęły się drzwi, Amy wzięła swoją torbę i stanęła przy drzwiach.
- Ja będę już szła.
- Zostań na kolacji. - również stanąłem koło drzwi.
- Nie jestem głodna.
- Ale wystraszona. - zaśmiałem się.
- Mówiłam ci, że twoi rodzice mnie nie lubią
- Ale ja tak i to nawet bardzo. Proszę zjedz z nami kolację. Pójdziemy razem do znaku.
- Muszę jeszcze iść się przebrać.
- To po kolacji od razu pójdziesz. Jest dopiero osiemnasta.
- Dobra niech ci będzie - pocałowała mnie.
Zeszliśmy wspólnie na dól, gdzie wszyscy już byli. Usiedliśmy koło siebie. Nałożyłem sobie sałatki mamy i podałem ją Amy. Nie pewnie wzięła ją i uśmiechnęła się. Po tym, jak wszyscy mieli już danie specjalne mamy na talerzu przystąpiliśmy do jedzenia. Jako pierwsza opróżniła swój talerz Amy, powodu tego, że praktycznie nic na nim nie miała. Po chwili ja, Jess i Mia dołączyliśmy do niej. Wspólnie udaliśmy się na górę. W moim pokoju Amy wzięła swoją torbę i już chciała wyjść, gdy moja siostra wraz ze swoją koleżanką przyszły do nas.
- Amy jak mamy się ubrać.
- Normalnie - uśmiechnęła się
- To chodź nam pomóż, proszę. - powiedziała Mia.
- Ok to ja idę do was, a Nathan idzie pogadać z mamą.
- Pójdę, ale to i tak się nie uda. - powiedziałem obrażony.
Nie chcę iść z siostrą, do tego w nocy. Mama ich nie puści. Nie ma szans. Gdyby nie moja dziewczyna nawet bym nie próbował.
Oczami Jess
Amy jest super. Nawet nie myślałam, że aż tak. Zawsze wydawała mi się taka... głupia. Nie wiem jak to inaczej określić. Zawsze trzymała się z chłopakami, których szybko wymieniała. No właśnie ! A jeżeli Nathan to jej kolejna zabawka ? Nie ! Na pewno nie.
- Okej, to może te spodnie z tą koszulką dla Mii, a dla ciebie ten zestaw, co ?
- Jest świetny -powiedziałam i przytuliłam Amy.
- Włosy rozpuście i... hmmmm.... rozpuście je, a potem ja się nimi zajmę,
- Później to znaczy kiedy ?
- Wpadnę do was i razem pójdziemy. Nathan sie pewnie ucieszy. To pa do potem. - pocałowała mnie w policzek i wybiegła.
Oczami Nathan'a
- Nathan - usłyszałem ciche wołanie Amy. - ja już pójdę - powiedziała, gdy odwróciłem się w jej stronę.
Chciała już wyjść, ale zatrzymałem ją. Odwróciła się w moją stronę i wpiła mi się w usta.
- Paaa. Zgodzili się, więc będę miał jeszcze dzieci do pilnowania, ale z tobą to będzie udany wieczór.
- Wpadnę jeszcze pomóc dziewczyną.
- Okej -pocałowałem ją, po czym ona wyszła.
- Nathan nie mówiłeś, że masz dziewczynę. - odezwał się facet mamy.
- Kto wiedział to wiedział. - wycedziłem i pobiegłem do łazienki.
Wziąłem prysznic, bo po wczoraj jeszcze nie doprowadziłem się do jakiegoś normalnego stanu. Po tym jak zakręciłem wodę i wysuszyłem się założyłem na siebie czyste ubrania, które doniosła mi Jess. Musiałem w tym celu napisać do niej esemesa. Przeczesałem włosy i postawiłem je. Z grzywką wyglądałem dziecinnie. Tak jest lepiej, chociaż fanki niejednokrotnie mówiły mi, że tęsknią za nią. Ale to już bez znaczenia, bo teraz nie będę miał fanek.
Oczami Amy
Do domu dotarłam szybko. Od razu skierowałam się do szafy. Wybrałam dla siebie białą bokserkę i czarne, krótkie, spodenki, pod które musiałam ubrać potargane rajstopy. Wyciągnięte ubrania założyłam na siebie. Wychodząc z pokoju popędziłam do łazienki, gdzie od razu przeczesałam włosy i spięłam je w wysoki kucyk. Spojrzałam się w lustro i czegoś mi brakowało. A tak makijażu. Wzięłam do ręki kredkę i tusz i poprawiłam oczy. Do tego trochę czarnego cienia i gotowe. Następna w kolejce była szminka. Wybrałam różową i przejechałam nią po ustach. Wydaje mi się, że więcej nie trzeba nic robić. Pozostał tylko jeden problem buty. Wybrałam moje ulubione czarne platformy z świecidełkami. Założyłam je na nogi i za zawiązałam sznurówki. Na górę, by nie było mi zimno zarzuciłam czarną z połyskiem granatowym, skórzaną kurtkę. Do torby wrzuciłam potrzebne rzeczy. Spojrzałam się jeszcze ostatni raz w lustrze i wyszłam. Od razu skierowałam się do domu Sykes'ów. Dotarłam tam po niedługim czasie. Podeszłam bliżej i nacisnęłam na dzwonek. Po chwili drzwi otworzyła mi mama Nathan'a.
- Czyli to z tobą idzie Nathan i dziewczyny na koncert.
- Koncert? - zdziwiłam się - A tak. Przepraszam, nie zrozumiałam pani na początku. Obiecuję, że pomogę Nathan'owi w pilnowaniu Jess i Mii. - zaczęłam się tłumaczyć.
- Jesteś bardzo miła. Wejdź. Zawołać Nathan'a, czy sama pójdziesz do niego ?
- Pójdę. - Odpowiedziałam i weszłam po schodach.
Nie poszłam do pokoju Nathan'a, tylko Jess.
- Cześć dziewczyny.
- O jesteś już. Możemy iść, mama się zgodziła.
- Wiem. Słuchajcie przyda wam się makijaż.
- Ale ja się nigdy nie maluję. - zajęczała Jessica
- To może czas zacząć. Siadajcie.
Jako pierwsza przyszła Jessica. Podkreśliłam jej oczy i wyrównałam kolor skóry. Potem przejechałam czerwoną szminką po jej ustach i gotowe. Mii zrobiłam praktycznie to samo, tylko, że nie dałam jej szminki, a błyszczyk.
- Teraz tylko problem z butami.
- Szpilki - zaproponowałam.
- Dostałam od kuzynki kiedyś platformy z flagą. Mogę je założyć.
- Ale nie zabijesz się w nich ?-spytała żartobliwie jaj koleżanka.
- Postaram się. A ty Mia masz czarne szpilki no nie ?
- Tak.
- No to załatwione. A co z kurtkami ?
- Obie mamy skórzane.
- Super. Czyli jesteście gotowe. Idziemy do Nath'a- zadecydowałam.
Oczami Nathan'a
Siedziałem przed laptopem i czekałem na Amy. Usłyszałam głosy za mną. Odwróciłem się. W drzwiach stała Amy i dziewczyny, które pod makijażem, nie były podobne do siebie.
- Coś ty im zrobiła ? - spytałem, wstając z łóżka.
- Wyglądają cudownie, prawda ? - pocałowała mnie.
- No nie wiem... są do siebie nie podobne.
- Ale ładniejsze.
- No może... Idziemy ?
Oczami Tom'a
Siedziałem z Kels i oglądaliśmy jakiś film, gdy zadzwonił dzwonek. Dziewczyna wstała i otworzyła drzwi. Za chwilę do mnie wróciła, razem z Jayne.
- Cześć Tom
- Siema - wstałem i przywitałem się grzecznie.
- Co cię do mnie sprowadza ?
- A jak myślisz ? - spytała.
- To nie ma sensu.
- Jesteś pewny ? Jeśli tak to ja już wyjdę.
- Nie musisz iść, chodzi tylko o to, że nie chcę rozmawiać o The Wanted.
- Czyli mam zostać ? - zapytała się mnie nie pewnie
- Tak, jasne. Kels właśnie wstawiła kolację. Zaraz będzie. Siadaj pokazałem miejsce na kanapie.
Kobieta zajęła je, a ja wyłączyłem telewizor. Po chwili usiadłem koło niej.
- Co robisz w Londynie ? - zacząłem rozmowę.
- Byłam przejazdem. Parę spraw do załatwienia.
- Czyli nie zostajesz tu na dużej ?
- Na razie mieszkam u Jay'a i póki mi pozwoli tam przebywać będę w tym mieście. Zresztą myślałam o pracy tutaj. Zawsze chciałam prowadzić restaurację i może uda mi się przejąć jedną.
- Powodzenia. A i jeśli chcesz nasz dom też jest otwarty.
- Dziękuję.
Specjalnie dla was. Pisany na szybko. Tak mnie jakoś naszło w aucie i pisalam na laptopie. Mam nadzieję,że jakoś wyszedł. Więcej nie dodam jak na razie, może po świętach jak wrócę do domu... W takim razie chcę wam, życzyć wszystkiego najlepszego, mile spędzonych świąt i udanego sylwestra :D
Do następnego :***
8 KOMENTARZY = ROZDZIAŁ
Kurcze dziewczyno ^^ piorunem dodajesz rozdziały ;D
OdpowiedzUsuńFajnie ;D
Ta Amy jest więcej niż podejrzana..
Eh a co będzie z chłopakami?
Pogodzą się w końcu?
Powiedz, że tak :)
Czekam na nexta ;);*
http://friendshiporsomethingmore.blogspot.com/
Super rozdział :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Weeny :D
Wzajemnie Wesołych Świąt
Zajebisty:)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :P
Wzajemnie:)
Dwa rozdziały w jeden dzień,to jest to co mi się podoba;D
OdpowiedzUsuńNathan i Amy,dziwna para moim zdaniem...
Obstawiam,że ich związek długo nie przetrwa ale no nic zobaczymy,zobaczymy;p
Kto wie?Może będzie akurat inaczej bo w końcu to Ty tu piszesz a nie ja heh:D
No to czekam na next'a i jeszcze raz Wesołych Świąt!;)
Super ! Oby Nathan się zmienił i wrócił w końcu do Londynu !
OdpowiedzUsuńZapraszam http://twgbkarollla.blogspot.com/ !
Hej. Jak zawsze stawia się twoja największa anonimowa fanka czyli lose my mind. Ja! Piszesz świetnie cieszę się że moje starania pod poprzednim bogiem odniosły efekt. Życzę ci wszystkiego najlepszego i weny . Lose my mind
OdpowiedzUsuńŚwięta to niby radosny okres. Jak tu się cieszyć skoro każdy robi sobie wolne? The wanted napisali że odezwą się dopiero po nowym roku, a ty wyjeżdzasz. Cóż mam nadzieję że szybko wrócicie. Już tęsknię. Blog super, ale wszystko komplikujesz zamiast wyjaśnić. Po prostu zrzera mnie ciekawość. :-) lose my mind
OdpowiedzUsuńPo prostu świetne, i jest ósmy komentarz XD nie mogę się doczekać nexta- lose my mind ps boję się że tak zamieszasz w tym bloguże nie będziesz umiała go wyprostować. Wierze w ciebie. Lose my mind
OdpowiedzUsuńuhuhuhu, wyczuwam kłopoty :D
OdpowiedzUsuńdawaj next ♥
next !
OdpowiedzUsuńhttp://twgbkarollla.blogspot.com/2012/12/rozdzia-3.html
ZAPRASZAM !
11 komentarzy i nie ma nexta. Wiem, że są święta, ale i tak płaczę. Lose my mind
OdpowiedzUsuńCzy za 16 komentarzy będą dwa rozdziały? Hmn..- lose my mind bierze się do pracy
OdpowiedzUsuńWiem, że dziwnego to wygląda ale nie mogę się doczekać nextów twojego genialnego opowiadania- lose my mind
OdpowiedzUsuńLudzie proszę komentujcie . Moje monologi nawet mnie już przerażają. Lose my mind
OdpowiedzUsuńI znowu nic. Nie mogę się doczekać! Lose my mind
OdpowiedzUsuńŚwięta święta i po świętach a rozdziału i tak nie mogę się doczekać - lose my mind
OdpowiedzUsuń