sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział 39

" Był czuły, co przyprawiało mnie o dreszcze "

Oczami Ariany


- Dobra - westchnął i podał mi rękę.
Nie wiem czy mam ją chwycić. Dzisiaj cały czas chodzimy za rękę, a ja nie wiem co to ma znaczyć. Co on rozumie przez to ? Może nic... przecież ma dziewczynę... Właściwie czemu nie... może to tylko taki znak przyjacielski ?
W końcu złapałam go za nią, a on się uśmiechnął.
- Czemu nie byłaś, pewna tego czy podać mi rękę ? - zauważył.
- A co dla ciebie to znaczy  ? - zadałam pytanie, a go na chwilę zamurowało.
- Nic... no w tym sensie... że mam dziewczynę...
- Czyli to taki gest przyjacielski ?
- Dokładnie - odpowiedział szybko.
- To dobrze - ścisnęłam jego dłoń jeszcze bardziej, a on się zaśmiał.
- Ariana... ile jeszcze razy będę musiał cię ratować ? - spytał po chwili śmiejąc się.
- Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będzie takiej potrzeby.
- Wiesz ładna jesteś.... w sumie nie dziwię im się...- tym razem to mnie zatkało.
Niby co mam mu odpowiedzieć ? Jego słowa były dziwne...
- Taa... - jedyne na co się zdobyłam.
- Nie wierzysz mi ? - spytał - Jakbym miał wybrać jedną dziewczynę, z pośród wielu, a ty byś tam była, wybrał bym ciebie.
- Nathan.... ja nie wiem co mam ci odpowiedzieć... - powiedziałam z zakłopotaniem.
- Nic. Mówię to co myślę... mam na dzieję że nie przeraziłaś się tym,co ? - zapytał z przestraszeniem w głosie.
- Nie. - Tak i to bardzo, ale nie powiem mu tego. - Ładny wieczór prawda ? - zagadałam.
- Tak, taki ciepły.
- To prawda.- potwierdziłam.
- W Gloucester, życie zaczyna się właśnie teraz. Wiesz przez ten czas co tam byłem, cały czas imprezowałem i zabawiałem się ze znajomymi. Poczułem się jak kiedyś. Brakowało mi tego... - zamyślał się -  ale nie chciał bym tam wrócić - dokończył.
- Czemu ?
- Wydaje się fajnie mieć takie życie, bez ograniczeń tylko sam luz, ale wszyscy się tam zmienili. Posunęli się za daleko. Kiedyś wystarczyło nam tylko piwo i muzyka, a teraz bez narkotyków i większego alkoholu się nie obejdzie.
- Stoczyli się - powiedziałam, wyobrażając sobie jakbym to ja była na miejscu chłopaka.
- Tak. Niestety teraz liczy się tylko seks, pieniądze i zabawa.
- A dla ciebie co się liczy ? - spytałam wyrywając go z opowieści.
- Dla mnie najważniejsza jest rodzina, przyjaciele i fani. Nie chcę nikogo zawieść, chociaż robię to bardzo często. A tobie na czym zależy ?
- Na szczęściu mojej siostry, mojego taty i Austina. No i na was, bo jesteście mi bliscy.
- A na karierze ? - spytał.
- To też jest ważne, ale nie najważniejsze.
- Czyli to źle, że zależy mi na The Wanted i na fanach ?
- Nie. To bardzo dobrze. W waszym przypadku. W  moim to nie zbyt. Jest różnica między tym co robimy. Ja jeśli się dostanę będę pisała artykuły, a ty tym że śpiewasz cieszysz ludzi.
Podeszliśmy pod dom. Chłopak otworzył drzwi i wpuścił mnie  pierwszą. Ściągnęliśmy buty i weszliśmy dalej. W salonie siedzieli wszyscy. Na stole stała jeszcze nie otwarta butelka szampana i puszki piwa, albo po nim.
- Fajnie że już jesteście.- przywitał nas Max
- Myśleliśmy, że nigdy nie dojdziecie.- poskarżył się na nasze tempo Jay.
- Nie śpieszyło nam się. - Wytłumaczyłam nas.
- No to co otwieramy szampana ? - wstał Tom.
Chłopak otworzył go, a Kels rozlała wszystkim. Każdy wziął naczynie do ręki.
- Za The Wanted i za nasze cudne dziewczyny, które o nas walczyły - Krzyknął Max i wszyscy wypiliśmy alkohol.
Po opróżnieniu wszystkiego Nathan poprawił chłopakom humor, wyciągając butelkę wódki.
- Młody nas rozpieszcza- zaśmiał się Seev.
Chwilę tam z nimi posiedziałam, po czym stwierdziłam, że idę na górę. Poinformowałam ich o moim zamiarze i wstałam. Wbiegłam po schodach i weszłam do mojego pokoju. Tam wyciągnęłam z szafy luźne ubrania i przebrałam się w nie. Postawiłam na dużą fioletową bluzę i krótkie, jeansowe spodenki, które miały na kieszeniach lekki, rozmazany motyw galaxy. Wzięłam laptopa i razem z nim usiadłam na łóżku.  Włączyłam sprzęt i od razu zaczęłam sprawdzać portale społecznościowe, takie jak Twitter czy Facebook. Po jakiś piętnastu minutach rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę - krzyknęłam, a do pokoju wszedł Nathan. Miał ze sobą butelkę wina i dwa kieliszki.
- Jeśli ty nie chcesz zejść do nas, to ja pomyślałem, że przyjdę do ciebie.
- Siadaj - pokazałam mu ręką na łóżko.
- Najpierw naleję.- powiedział i otworzył butelkę.
Z pełnymi naczyniami podszedł do mnie i mi jedno wręczył. Zajął miejsce na łóżku, blisko mnie.
Odłożyłam laptopa na bok i zaczęliśmy rozmawiać. Na początku nic nam się nie kleiło, ale później nie mogliśmy przestać. Nie ograniczaliśmy się do jednego tematu. W końcu doszliśmy do dość smutnej części.
- Żałuję tego, że wziąłem Jess tam razem ze sobą. Do tego nie pilnowałem jej. Przekonała mnie do tego Amy, a ja jak głupi ją posłuchałem. Zostałem z kolegami, a później z moją dziewczyną, a Jessica wykorzystała to. Poznała brata mojego wroga i zrobiła z nim to po raz pierwszy. Przyłapałem ją na tym. Co najgorsze zniszczyłem jej przez to życie, bo jak się o tym dowiedziały niektóre osoby, to już wie całe miasto,  wszyscy teraz ją wyzywają od dziwek. Nawet moja mama o tym wie. Będzie ją męczyć. A ja ją teraz tam samą zostawiłem. - powiedział z bólem.
- Wiem co czujesz. Ja moja siostrę też zostawiłam samą  z Daphne.
- Kim jest Daphne ? - spytał nalewając kolejną porcję alkoholu.
- To nowa żona taty. Jest z nim tylko dla kasy. Zdradza go na okrągło. Puszcza się i to jeszcze w naszym domu. Nie raz jej kochasie próbowali się dobrać do mnie i do mojej siostry. Zawsze wtedy byliśmy zmuszeni wrócić dopiero wieczorem do domu. Później nam się za to dostawało. Boję się o Megan. Ona sobie może sama tam nie poradzić. Do tego Daphne może się mścić za nas obie, na biednej Meg.- powiedziałam mając już w oczach łzy.
Nathan to zauważył i przytulił mnie. Wziął do ręki nasze kieliszki i odłożył je na szafce.
- Myślisz o tym by wrócić tam ?
- Tak, coraz częściej. Ale nie chcę tego robić. Coś mnie tu trzyma. - wyrzuciłam z siebie.
Chłopak zbliżył się do mnie jeszcze bardziej. Dzieliły nas milimetry. Musnął delikatnie moje usta. Nie zareagowałam, więc pogłębił pocałunek. Nie wiem czemu ale spodobało mi się to i odpowiedziałam mu tym samym.
Nathan położył mnie powoli na poduszce, nadal całując. Był czuły, co mnie przyprawiało o dreszcze. Nie chciałam przerywać tego, ale gdy podniósł mi koszulkę, musiałam to zakończyć. Posunął się za daleko, do tego ma jeszcze dziewczynę.
- Nathan nie ! -oderwałam się od niego.
- Przepraszam - wyszeptał.
- Lepiej będzie jak pójdziesz - powiedziałam i stanęłam na nogi.
- Dobrze - powiedział smutny. - Przepraszam jeszcze raz. Poniosło mnie.
Wyszedł a ja rzuciłam się na łóżko. Czy on może mi się podobać ? Ja tego nie chcę. Nie chcę się zakochać... nie chcę już więcej cierpieć z tego powodu... I
Rozpłakałam się, właściwie nie wiem czemu. Nic takiego się nie wydarzyło.
- Ariana zejd... - urwała w połowie Kels widząc mnie. - Co sie stało - podbiegła.
- Nic. - powiedziałam.
- Jak to nic, przecież widzę że płaczesz. Dlaczego ?
- Sam nie wiem. Łzy mi samem popłynęły.
- Ale czemu ? - próbowała sie czegoś dowiedzieć.
- Bo boję się zakochać - odpowiedziałam, a po minie blondynki widziałam, że dalej mnie rozumie - Nathan mnie pocałował, a mi się to spodobało, on mi się spodobał. Ale ja nie chcę żeby tak było.
- Czemu nie chcesz dopuścić do siebie tego uczucia ?
- Nie chcę znowu cierpieć.
- Zejdź do nas.
- Nie mam na to ochoty.
- No dobrze, nie będę cie zmuszać, ale obiecaj, że nie będziesz płakać.
- Ok, ale ty nie zamartwiaj się mną. - uśmiechnęłam się, a ta znikła za drzwiami.
Wzięłam do ręki butelkę z winem i wlałam resztę alkoholu w siebie. Nie było tego dużo, ale zaspokoiło pragnienie i zadziałało na mnie. Przez chwilę widziałam podwójnie, ale doszłam do siebie. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Meg.
- Cześć siostrzyczko, gdzie jesteś ? - upewniłam się, czy może rozmawiać.
- Robię lekcję. Cieszę się że dzwonisz.
- A ja cieszę się, ze cie słyszę. Co tam u ciebie ?
- Jest tak jak było.
- A co u taty ?
- Też tak jak było. Wrócił do siebie i znów siedzi całymi dniami w pracy. - posmutniała.
- Czyli zostajesz sama z Daphne ? - wystraszyłam się.
- Aktualnie wyjechała na wakacje, bo stwierdziła, że dołuje ją tata, tym cierpieniem. Powinna wrócić za tydzień, góra dwa.
- Wiedzę, że masz pełen luz. - ucieszyłam się.
- Tak. Większość czasu spędzam u siostry Austina. Twój przyjaciel ma cudownego kuzyna. - zaśmiała się.
- Czyżbyś się zakochała ?
- Chyba tak - powiedział zawstydzona.- a ty masz chłopaka ?
- Nie.
- A podoba ci się ktoś ?
I znów łzy mi napłynęły do oczu.. Co się ze mną dzieje ?
- Tak podoba mi się pewny chłopak, ale nie powiem mu tego. Zresztą on ma dziewczynę, a ja nie chcę się zakochać, po tym co kiedyś się wydarzyło. - odwróciłam się, bo usłyszałam jakiś szum, a w drzwiach stał Nathan.
- Przyszedłem po bluzę. - usprawiedliwił się pokazując na materiał.
I znów pociekły mi łzy.
-Ariana, wszystko w porządku? Kto to był ?
- To ten chłopak co mi się podoba, przepraszam, muszę kończyć. - rozłączyłam się z nią i rzuciłam na łózko.
On na pewno to słyszał.

Oczami Nathan'a


Pocałowałem ją.Wiem głupi jestem, ale tak wyszło Ona mi się podoba.  Do tego byłęm tak blisko niej. Musiałem wykorzystać ten moment. Ale to nie było tak jak na początku, teraz całowałem ja, jak by była moją dziewczyną, a nie dziewczyna na jedną noc. Do tego jak wszedłem do jej pokoju po bluzę, którą wcześniej zostawiłem, ana powiedziała, że jej się ktoś podoba. I chyba chodziło jej o mnie, ale to nie ma znaczenia, bo ona nie chcę się zakochać.




Pisany bardzo długo.... musiałam to jakoś zakończyć, bo zganiali mnie z komputera.
Wiecie co ? Jesteście cudowni, ze to czytacie. A ja jestem wredna, że was tak męczę.
Nie wiem co mam jeszcze wam napisać ?
Dziękuję za te wszystkie komentarze i za tyle wejść, oraz obserwatorów.
Musze iść, bo się na mnie wszyscy wkurzają.
Do następnego :D
+ Przepraszam za błędy :)


10 komentarzy:

  1. Ah Ah Ah ! :) Dziewczyno, meeegaa rozdział ! : *
    Boże, kiedy Nathan i Ariana będą razem.. ? Nie wyrobie ! :P A poza tym, normalnie gdy czytam Twojego bloga to.. Sama nie wiem.. Jaram się ! xD
    Czekam na następne rozdziały < 3 Powodzenia ! : ***

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER ROZDZIAŁ !
    Taki słodki ! <3
    ZAPRASZAM !
    http://twgbkarollla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo jak słodko♥
    Całowali się*.*
    Asghjks zajebisty rozdział:3
    Czekam na kolejny;D

    OdpowiedzUsuń
  4. huhuhu ;D
    o matko:D
    pocałował jąąąąąąą :D
    rozpływam sięę :D
    o to zdj to chyba z PCA? :D
    ooo matko Max jakie oczy :D
    o matko Nathana uśmiech *-*
    rozpływam się po raz drugi ;D
    nn! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER!!!! Jak tu cię skomentować? No tak twoim tytułem: THE BEST EVER ON FOREVER! :D Nie ma to jak czytać twoje opowiadanie i jednocześcnie słychać "Bring it home". Pełny zestaw. Twarz mi zesztywniała od uśmiechu. Opowiadanko super, rozdział genialny itd. Nathan jest tak miły, że wręcz przerażający - naprawdę. Swoją drogą jak chcesz poznać człowieka to wypij z nim butelkę wina, czy innego trunku. ;) Po prostu brak zastrzeżeń - genialny. Chociaż skąd ja to znam, kiedy coś mówię, przedmiot mojej opowieści stoi za mną. Dść często mi się to zdarza. Ale też przemyślenia Natha po tym co się dowiedział - bezcenne. Kto tak myśli??? A poza tym Arianna już się zakochała - i na to nic nie zrobi, może ewentualnie się do tego nie przyznawać ,ale to jakoś jej nie wychodzi. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NEXTU!!!!! Co on jej powie, albo ona jemu? Co się stanie przy tej bluzie? najpradopodobniej weźmie ją i wyjdzie. Ale ja muszę wiedzieć. A propo moja litania: super, extra, genialne, plosie, szybko NEXT. The Wanted wygrało! Jestem dumna, głosowałam i się opłaciło :) Jesteś jak już pisałam THE BEST EVER ON FOREVER. (przepraszam, że dziś tak krutko) ;D Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  6. Extra, wiesz? To jest super opowiadanie. *.* I jak widzę, ze jest następny rozdział to rzucam wszystko i idę czytać. *.*
    Genialny. Wspaniały. Super. Extra. Zajefajny. *_*

    OdpowiedzUsuń
  7. Muuuuuszą być razem! On się zmienił na lepsze, rozbeczałam się jak czytałam tego bloga, nie wiem czemu, ale tak mam jak czytam coś pasjonującego, co mnie wciąga xD Pisz dalej!
    Wierzę w twoją głowę i wenę ;)

    Paula ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny:-) !!
    Jesteś świetna !!
    Czekam:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. to opowiadanie jest genialne ♥ Paula ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie mam siły wysilać się dziś, napiszę że rozdział jest świetny i poproszę nexta :)

    OdpowiedzUsuń